Może macie w sobie coś z Wędrowca? To znaczy, wychodzicie na spotkanie z problemami, aby osoby, na których Wam zależy nie musiały mierzyć się z niebezpieczeństwami?
Teoretycznie, taki Wędrowiec potrafił wyjść przed dom i także przepędzać groźne żywioły, lub zasypiał i jego dusza na chwilę opuszczała ciało, aby móc powstrzymywać groźne żywioły. Jednak… to dzięki swej mądrości Wędrowiec miał w swej garści sztormy i wichury, a nie jak wspomniani wcześniej Płanetnicy dzięki dłoniom mogącym pochwycić pioruny. Wędrowcem w dzisiejszych czasach, byłby zapewne ktoś… kto próbuje powstrzymać lawinę… choćby kłamstw. Tylko czy w tej walce, nie zatraciłby siebie? Nie przypadkiem Wędrowiec jest sam, jak śpiewak w pieśni Jacka Kaczmarskiego:
A śpiewak także był sam
Patrzył na równy tłumów marsz
Milczał wsłuchany w kroków huk
A mury rosły, rosły, rosły
Łańcuch kołysał się u nóg
Patrzy na równy tłumów marsz
Milczy wsłuchany w kroków huk
A mury rosną, rosną, rosną
Łańcuch kołysze się u nóg
I jakoś kiedy udajemy się na wędrówkę jak mityczny Wędrowiec… też jesteśmy sami ze sobą.
Tutaj zobaczycie jak wygląda Wędrowiec!
Opis ilustracji: Grafika 3 władców gromów. Żmij, obok niego Chmurnik przedstawiony w ciemnej tiarze i w zwiewnej szacie w chmurki trzyma w dłoni burzową chmurę. Na pierwszym planie jest jeszcze wędrowiec. Człowiek w słomianym kapeluszu, z długim szalikiem, prostej koszuli, luźnych spodniach i w butach kozakach.
#mity #ciekawostki #kulturawsieci #Słowianie #bestiariusz #słowiańskaagencjaprasowa